Roch

napisał(a) o Okna

niby nie ma tu nic, co wcześniej nie zostałoby powiedziane: małżeństwo ze stażem, niespełnione marzenia, trywializm szarej rzeczywistości, ktoś trzeci...ale jest coś przyjemnego w klimacie filmu, nie wiem - jakaś taka delikatność i subtelność pojawiająca się we włoskich produkcjach. Trochę przypominał mi Al di là delle nuvole